Dawid
|
Napisano: Wtorek, 22 Sierpnia 2006, 12:26:33
|
|
|
Zarejestrowany |
     |
|
 |
Ilość wiadomości: 146 |
Dołączył: 14.5.2006 |
|
Jesli zdarza wam sie czyscic lancuch na włączonym silniku, to wybijcie sobie ten durny pomysl z glowy. Kolega wlasnie wyszedl ze szpitala. Wczoraj wieczorem czyscil lancuch wciagnal mu palce pod zebatkę. Teraz lezy bez palca wskazujacego i nie wiadomo czy kciuk powroci do sprawnosci Uwazajcie!!
RD04 '90 Junak Wciąż Żywy ;-) Wałbrzych
|
|
|
Gość: EGON_
|
Napisano: Wtorek, 22 Sierpnia 2006, 13:42:20
|
|
|
Zarejestrowany |
     |
|
 |
Ilość wiadomości: 103 |
Dołączył: 24.2.2006 |
|
|
|
giziu
|
Napisano: Wtorek, 22 Sierpnia 2006, 19:53:20
|
|
|
Zarejestrowany |
        |
|
 |
Ilość wiadomości: 636 |
Dołączył: 2.1.2006 |
|
A to pech, jak on to zrobił, jak on teraz będzie pokazywał że mu browar smakuje. A tak na poważnie, trzeba uważać przy takich czynnościach.
XRV 750 RD07A XL1000VA
|
|
|
Dawid
|
Napisano: Czwartek, 24 Sierpnia 2006, 18:51:48
|
|
|
Zarejestrowany |
     |
|
 |
Ilość wiadomości: 146 |
Dołączył: 14.5.2006 |
|
Poprostu - pociagnelo szmatke i ulamek sekundy jak palce znala sie miedzy lancuchem a zebatka. W sumie nie on pierwszy stracil w ten sposob palec, nie jeden motocyklista to przeszedl ponoc... Blad czesto powtarzany.
RD04 '90 Junak Wciąż Żywy ;-) Wałbrzych
|
|
|
Cement
|
Napisano: Sobota, 26 Sierpnia 2006, 13:22:10
|
|
|
Zarejestrowany |
       |
|
 |
Ilość wiadomości: 371 |
Dołączył: 30.3.2005 |
|
Pamietam postu na tym forum gdzie ktos poleca ten sposob.
Bez odbioru
Moze i on szybki i efektywny, ale napewno jak slychac niebezpieczny
RD07 ´94 kocie oczy - PERŁA PUSTYNI ... byla
Bratislava, Slovensko
|
|
|
guzziboy
|
Napisano: Sobota, 26 Sierpnia 2006, 15:12:40
|
|
|
Zarejestrowany |
       |
|
 |
Ilość wiadomości: 340 |
Dołączył: 31.10.2004 |
|
To nie jest zaden błąd- po prostu jesli ktos nie potrafi robic tego typu czynnosci niech sie za to nie bierze....... Kiedys widziałem jak potezny klucz odbił kolesiowi przy dokrecaniu sprzęgła w cięzarówce- o mały włos nie stracił życia i jest teraz kaleka- przykręcic tej śruby nie dało sie inaczej- po prostu trzeba było zachowac bezpieczęństwo. Pozdrawiam
|
|
|
Izi
|
Napisano: Sobota, 26 Sierpnia 2006, 16:11:58
|
|
|
Zarejestrowany |
        |
|
|
Ilość wiadomości: 526 |
Dołączył: 21.12.2004 |
|
pierwszy raz słyszę o tak durnym (nikogo nie obrażając) pomyśle, czyścić łańcuch na włączonym motocyklu to poprostu choroba naszego wieku lenistwo, wygodnictwo, i co tam jeszcze chcecie, i nie zgodzę się że to "nie żaden błąd" Guziboy takich rzeczy się nie robi, BHP przede wszystkim Wielka szkoda tylko że ma to tak poważne konsekwencje, nie robić tak na przyszłość
Robert "Izi" Africa
Ostatnio modyfikowany przez Izi
|
|
|
firefighter80
|
Napisano: Sobota, 26 Sierpnia 2006, 17:34:40
|
|
|
Zarejestrowany |
     |
|
 |
Ilość wiadomości: 129 |
Dołączył: 5.3.2006 |
|
zgadzam się z izim CAŁKOWICIE!!!!!!!!! po to człowiek ma łeb żeby go od czasu do czasu używać a nie "na własne życzenie " wpierdalać palce pod zembatkę
człowiek uczy sie na błędach-myśle że w tym przypadku dobrze wyjąć naukę z czyjegoś błedu a nie czekać na własny a jak komuś smarowanie łańcucha tak utrudnia życie to niech sobie GS-a kupi i bedzie miał z głowy 1 to moje zdanie na ten temat
siemandero
N53o 03.728" E021o 36.273"
...los zawsze sprzyja tym którzy stawiają mu czoła...
|
|
|
guzziboy
|
Napisano: Sobota, 26 Sierpnia 2006, 22:29:48
|
|
|
Zarejestrowany |
       |
|
 |
Ilość wiadomości: 340 |
Dołączył: 31.10.2004 |
|
He he Izi- hyba jutro pujde do koscioła i sie wyspowiadam........W zyciu codziennym przepisy BHP zawsze ida w kibel i nie ma co sie macac po dupach ze tak nie jest. Czuje sie troche winny bo ja opisałem kiedys ten sposób , ale ja czyszcze tak łancuch i dalej bede tak robił bo dla mnie to po prostu super metoda. jesli chodzi o lenistwo to chyba nie mozna mi tego zazucic patrząc na moja Rakietke...Przy wszystkim trzeba mysleć- bo juz sama jazda na motocyklu jest szalenie niebezpieczna i patrzac na to z boku to tylko kompletny duren siada na maszyne jadąca 180 bez poduszek, stref kontrolowanego zgniotu itd- tak mówi wiele osób, a jednak wszyscy wsiadamy i jedziemy- jestesmy durniami?? A tak na koniec apel do wszystkich- NIE CZYSCCIE W TEN SPOSÓB ŁANCUCHA- chyba ze jestescie wyjątkowo sprytni, zręczni i silni, lub nie zalezy Wam na zdrowiu..A ha moze bede juz zupełnym draniem i zaraz połowa forum mnie zgani, ale metoda ta sprawdza sie w łancuchach smarowanych olejem- jesli smarujemy sprayem (chyba najbardzie wygodnicka metoda) to przy próbie czyszczenia szmata zawsze przyklei sie do łancucha i "kraksa" mórowana. pozdrawiam
|
|
|
Marcin_z_Zakopa
|
Napisano: Niedziela, 27 Sierpnia 2006, 12:58:39
|
|
|
Zarejestrowany |
    |
|
|
Ilość wiadomości: 52 |
Dołączył: 17.8.2006 |
|
Nie sądze, Guzziboy, że kolega, którego wypadek dał poczatek tej dyskusji uważał się za wyjątkowo mało sprytnego, zrecznego i silnego Nie sądził też raczej, że robi głupstwo które zaraz się źle skończy. Może nawet gdyby brał udział w takiej dyskusji miesiąc temu, to mówiłby doladnie to samo co Ty - że to zawsze czyści łańcuch w ten sposób, bo inne są dla mięczaków. Podejście że skoro robisz coś na pozór niebezpiecznego, to juz nie musisz na nic uważać, nadaje się do Monty Pytona – kolesie w zawodach GP powinni według niego jeżdzić w krótkich spodenkach, t-shirtach i bez kasków. Można by pewnie łapać łańcuch z dołu, bo wtedy w wypadku obcinało by mniejsze kawałki, ale skoro nie trzeba w ogóle, to chyba nie jest to kwestia sprayu czy oleju tylko samego oleju. W głowie?  Bez urazy - chyba jednak najlepiej nie omijać zasad bezpieczeństwa jeśli nie trzeba, a kto ma własne, ulubione patenty mogące prowadzić do katastrofy nie powinien ich reklamować.
Jest nieźle
Ostatnio modyfikowany przez Marcin_z_Zakopa
|
|
|