Niezalogowany [ Logowanie | Rejestracja | Użytkownicy | Szukaj ]
Africa Twin >> Problemy techniczne >> Pękający gmol

  

Strony: 1
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 401
Dołączył: 5.4.2006
Gmol był pospawany już przy kupnie motcykla i nie wygląda to na swieżą robotę, napewno kilka latek. Powód - chyba wibracje silnika. Słyszałem że zdarzają się takie rzeczy przy innych maszynach, ale jeszcze nie dotarło do mnie, że może się zdarzyć w AT.
Dziwi mnie jednak, że pęknięcie nastąpiło na długości rury, a nie płaskownika mocującego, który wydaje się być najsłabszym elementem konstrukcji. Nie wiem jaki to producent.
Po zdjęciu obudowy silnika okazało się, że urwane jest ucho mocujące gmol do ramy w przedniej jego części - lewa śruba, czyli z tej samej strony, z której pęknięty był gmol.

Pytanie do bardziej doświadczonych Afrykanerów:
Mieliście podobne sytuacje? Jest możliwość trwałego przyspawania ucha, czy mam się liczyć z tym, że niedługo znowu pęknie? A może macie jakieś patenty, jak temu zardzić?

Będę wdzięczny za wszelkie uwagi



AT RD07A/B '96
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 960
Dołączył: 13.11.2004

Problem z obrywaniem „uszu” do których mocowana jest płyta osłaniająca silnik i gmole niektórych producentów nie jest mi zupełnie obcy. W swojej AT mimo, że nigdy poważnie nie leżała temat ten przerabiałem w pierwszym okresie użytkowania dwa razy /obrywały się te pierniczone „uszyska” i trzeba je było ponownie spawać/. Ostatnim razem po wodowaniu jesienią 2005 roku Afri w Wisłoku /kilku forumowiczów było tego naocznymi świadkami/ i ponownym wyłamaniu uchwytu, postanowiłem przy okazji przerabiania gmoli problem rozwiązać definitywnie i ażurowe oryginalne blaszki z których Honda wykonała uchwyty wymieniłem na solidny płaskownik, który po wycięciu, wyprofilowaniu i nawiercenie został wspawany w miejsce starych „uszek” – tera jest spoko a po gmolu mogę nawet wsiadać. Dodatkowo w końcu przestała rezonować płyta podsilnikowa, która teraz ma solidne mocowanie - POZDRAWIAM
Ps.
Gmol sam z siebie nie pęka a już na 100% nie stało się to przez wibracje w twojej ani innej Afri no chyba, że nie był pospawany tylko "popluty" i to przez niekiepskiego "fachowca"
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 62
Dołączył: 1.1.2006
No to widzę, że ja jestem w połowie drogi....
Przy wymianie filtra oleju okazało się, że oberwalo się lewe mocowanie , ale wyglądało na strasznie niechlujnie pospawane więc zostało przytwierdzone tą samą metodą tylko myślę, że solidniej. Póki co na lewej stronie się nie kładlem więc wszystko jest ok. Zobaczymy jak długo.

 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 853
Dołączył: 11.1.2006
Sprobujcie tak dopasowac (rozwiercic, przesunac dziurki w gmolach zeby montaz byl banalny - bez naciagania pasami w szesci chlopa.
Ja tak robilem i mi dwa razu pekal gmol (plaskownik) od naprezenia i wibracji.



pozdrawiam Podos, '03 RD07A
Moja Galeria
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 526
Dołączył: 21.12.2004
Z tego co wiem Panie Podosek gmole i mocowania najczęściej pękają od jazdy po pustyni błędowskiej, szczególnie africą co piachu i terenu nie zaznała.


Robert "Izi" Africa
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 853
Dołączył: 11.1.2006

Bylbys ze mnie dumny, bo nie lezalem ani razu (8km w 3,5 godziny.... ) nie liczac polozenia na manewrach na bruzdach.






pozdrawiam Podos, '03 RD07A
Moja Galeria
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 526
Dołączył: 21.12.2004

nie leżałeś africą, to nienormalne, dzień bez położenia africy to dzień stracony

ja na weekend staram się swoją zreanimować a muszę to zrobić dobrze, bo mam zapowiedź konfrontacji z nową lc8-ką




Robert "Izi" Africa
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 619
Dołączył: 30.1.2005
w tym samym czasie na Pustyni Błędowskiej co Podos nie leżał ani razu to ja z Kotem glebiliśmy co kawałek. Ale i tak mistrzem gleb na tym wypadzie zostałem ja, walnełem spokojnie ponad dziesięc razy a uwierzcie mi konkurencja była ogromna ....hiiiiii


N 50'18'12.72"
E 19'10'50.18"
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 371
Dołączył: 30.3.2005
no chyba, że nie był pospawany tylko "popluty" i to przez niekiepskiego "fachowca"



Pieknie Pawel, ale sie posmialem

No też się przyznaje, ze próbuje coraz glębiej w las wchodzić , jak na razie powoluteńki, coby nie trzeba bylo niebawem gmole "obpluwać"
Wczoraj taką dróżkę znalazłem, że mało brakowało i bym Afrunie w wodzie utopił (koło 2m głębokiej).

Pozdrawiam


RD07 ´94 kocie oczy - PERŁA PUSTYNI ... byla

Bratislava, Slovensko
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 149
Dołączył: 4.3.2006
Barthez widze że masz AT w moim roczniku a propo tego ucha to fakt że te spawy nie wyglądają zbyt rewelacyjnie ale za to uchwyt pod klakson jest przejebanie solidny
co Japońce mieli na myśli?


sebastian rd07 B

Wolę mieć brzuch od piwa, niż garb od pracy
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 401
Dołączył: 5.4.2006
Nie mam pojęcia co mają na myśli, ja nawet ich pisma nie rozumiem...
Może chcieli wózek boczny do klaksonu podczepić?????


AT RD07A/B '96
 
Strony: 1

  

     Skocz do forum: