Pawel_z_Jasla
|
Napisano: Niedziela, 05 Lutego 2006, 11:23:38
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 960 |
Dołączył: 13.11.2004 |
|
Witam - jak zwykle na wiosne pojawiają sie problemy. W okresie największych mrozów, przez okres około trzech tygodni moja AT stała w zupełnie zimnym garażu /woda zamarza na amen /. Odpaliłem ją wczoraj gdyż uznałem że przetocze sie kilka kilometrów i rozgrzeje biedaczke. Motor jak zwykle odpalił ze sporymi oporami ale po którejś tam próbie zagadał - i tu zaczeły sie pierwsze problemy: - moto zagadało ale za boga przez pierwsze kilka minut nie chciało wkręcic się na ssanie i "utykało" ale wnioskując z temperatury kolanek garczki pracowały oba /cholera wie może to szakas wilgoć albo przy - 30 wode w gaźnikach przyłapało, - po tych kilku minutach moto zaczeło gadac normalnie ale wraz z nagrzewaniem sie silnika zaczęło z niego dochodzić synchroniczne /z praca silnika/ "cykanie", nie metaliczny stuk tylko takie "cykanie-tykanie" /moje zdolności słuchowe są marne ale jak dla mnie to pochodziło gdzieś z tyłu silnika i przypominało mi dźwiekiem coś jak "grający zawór" Fiata125p z tym, że dźwięk był pojedynczy, synchroniczny i zanikał po dodaniu gazu - pewnie silnik go zagłuszał. Powiedzcie mi czy cos takiego pojawiło sie kiedyś u Was i jaka była diagnoza oraz czy przeprowadzona np. źle regulacja zaworów /robił to mechanik w grudniu/ mogła to spowodować - wydaje mi się, że tego nie miałem jesienią - poza tym moto po agrzaniu chodzi raczej równo i kolejne zapalenia sa jak zwykle od strzała - Co to może być? a może jak zwykle mam omamy słuchowe i u Was wystepuje podobne zjawisko - Z góry DZIĘKI
|
|
|
guzziboy
|
Napisano: Niedziela, 05 Lutego 2006, 12:59:24
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 340 |
Dołączył: 31.10.2004 |
|
Czesc Pawel. To zaworki oczywiscie. Silnik w garazu nigdy nie nagzeje sie wlasciwie-nawet jak wlaczy sie wentylator-to goraca jest tylko ciecz chlodzaca i miejsca przez nia chlodzone. Elementy takie jak dzwigienki zaworowe, lancuszki, zembaki itd bardzo dlugo sie nagrzewaja i po uruchomieniu silnika jest napewno cisza-po paru-parunastu minutach olej sie nagrzewa( robi sie zadki) i nie tlumi juz zdezania dzwigienki z zaworem-dopiero kiedy elementy metalowe zlapia temperature robocza-zwiekszaja objetosc i te luzy sie kasuja( po to one w ogule sa i dlatego ich wartosc sprawdza sie na zimno, ale nie ponizej 5 st C- to moje wlasne zdanie z tymi 5 stopniami) .Przy normalnej sezonowej temperaturze elementy metalowe nie sa tak zimne i po uruchomieniu silnika nagrzewaja sie szybko-przy ponad 20 st. C nie zauwazamy juz tak znacznie tego zjawiska - elementy mechaniczne nagzewaja sie proporcjonalnie wraz z olejem. takie zjawisko moze sie zdazyc takze w gorace dni w korku- olej w silniku jest bardzo goracy a my mamy minimalnie za duzy luz na ktoryms zaw. i tez bedzie slychac cykanie-zazwyczaj cichnie po zlapaniu wiekszej predkosci -olej sie schlodzi i wyciszy ta cykade.Pozdrawiam.
|
|
|
guzziboy
|
Napisano: Niedziela, 05 Lutego 2006, 13:01:56
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 340 |
Dołączył: 31.10.2004 |
|
A ha jeszcze jedno - czasami po regulacji luzow zawory pracuja glosniej-nie wynika to ze zlej regulacji-tak ma byc- jezeli oczywiscie regulacja byla przeprowadzona poprawnie.
|
|
|
rambo
|
Napisano: Niedziela, 05 Lutego 2006, 16:17:39
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 1710 |
Dołączył: 11.3.2005 |
|
guzziboy: | A ha jeszcze jedno - czasami po regulacji luzow zawory pracuja glosniej-nie wynika to ze zlej regulacji-tak ma byc- jezeli oczywiscie regulacja byla przeprowadzona poprawnie. |
wlasnie zawsze po regulowaniu zaworów mnie to zastanawiało.. teraz jestem mądrzejszy bo mam takich doradców ze hej
XRV 750 HRC XL 1000 V
|
|
|
Pawel_z_Jasla
|
Napisano: Niedziela, 05 Lutego 2006, 17:00:46
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 960 |
Dołączył: 13.11.2004 |
|
Fakt - Guzzi jesteś WIELKI i lejesz jak zwyle "miód na moja skołataną dusze - Naprawde WIELKIE DZIĘKI
|
|
|
Michalek
|
Napisano: Poniedziałek, 07 Maja 2007, 2:45:45
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 27 |
Dołączył: 14.9.2006 |
|
Podłączam się pod stary temat,ale problem nie pozwala mi spać spokojnie. Tydzień temu wyregulowałem zawory(Zgodnie z Haynesem i poradami Łysego 3 zawory były do poprawy. Wszystko pięknie gdyby nie to, że zaczęło mi synchronicznie syczeć ,nawet nie cykać czy Bóg wie jak to nazwać i zgodnie z powyższymi zaleceniami uznałem że to normalne, chociaż drażliwe. Gdy jednak dzisiaj odpaliłem motor, rozgrzałem zaczął skakać po obrotach 1200-1800 akompaniując owym przeraźliwym syczeniem. Dodam że na 99% odgłos wydobywa się z przedniego cylindra z zaworu wydechowego. Rozkręciłem ponownie AT , gazniki czyściutkie( w grudniu regulacjia i synchronizacja) ale świece dość zakopcona( coś jakby za uboga mieszanka tylko że przy gaźniku nic nie kręciłem a było ok.) . Luz taki jak ustawiłem 0,2 mm. Ustawiłem między 0,15-0,2 syczenie głośniejsze….., ustawiłem między 0,2-0,25 troche ucichło i tak pozostawiłem. Nadal denerwuje mnie ze skacze na wolnych obrotach i cyklicznie syczy. . Zmartwiło mnie, ze pojawił się nawet drobny osad, nalot koło luzu zaworowego, chociaż nie jestem pewien czy nie było go już wcześniej. Nawet przegoniłem Białą Damę dziś dość w terenie, a ona na mnie nadal złowrogo syczy i strzela fochy na wolnych obrotach. Co z tym robić? Ja spieprzyłem robotę czy ona oswaja się z nową sytuacją życiową? O co chodzi?
|
|
|
hubert
|
Napisano: Poniedziałek, 07 Maja 2007, 17:10:09
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 1068 |
Dołączył: 3.10.2005 |
|
Takie głupie pytanie .. a gumy od airboxa dobrze założyłeś na gaźniki ??
Królewna RD07 '96 Honda @ 125
|
|
|
Michalek
|
Napisano: Poniedziałek, 07 Maja 2007, 20:50:51
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 27 |
Dołączył: 14.9.2006 |
|
|
|