Niezalogowany [ Logowanie | Rejestracja | Użytkownicy | Szukaj ]
Africa Twin >> Problemy techniczne >> Heidenau kontra Mitas

  

Strony: 1234>>
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 24
Dołączył: 7.1.2007
witam.Wyjazd na Elefanta coraz bliżej a Afryczka bez obuwia.Szukam porównania która lepsza Heidenau K60, czy Mitas E07.Brak kasy na coś lepszego.
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 285
Dołączył: 25.11.2005
Porównywalne obie. Ja wybrał bym Heidenała


750 Africa Twin & Suzuki Dr 350
www.mojemotocykle.prv.pl
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 24
Dołączył: 7.1.2007
Dodam jeszcze że komplet Heidenaua to kwota 450zł. a Mitas to 330 zł.Podobno niemiec jest bardziej mięki od czecha,i znajomy mówił mi że na tym Heidi zrobił 6000 km, a pepik wytrzymał ponad 20 000 km.
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 66
Dołączył: 1.11.2007
Ja bym tez brał Niemca. Śmigałem i na jednych i na drugich. Faktycznie Heidenauy zużywaja sie szybko ale sa troche lepsze na mokrym . Trochę, bo jedne i drugie na wodzie pozostawiaja do życzenia.


To ja.. Ryży Koń
Nie pojechałem na zlot twardzieli... żona mi nie pozwoliła
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 230
Dołączył: 1.12.2006
Ja na okrągło jezdze na Mitasie e-09 na tyle i nie narzekam. Na wodzie zwalniam i tyle. Przeczuwam, ze na Slonia pojedziemy po wodzie... Ale na snieg bawarski to raczej bym kostke widzial, niz tą haidenauowska jodełkę. Zwlaszcza, ze przednia Mitasa jest dosc ostra.


Milka R80GS '93 181 tkm

Ostatnio modyfikowany przez AtomeXT
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 1710
Dołączył: 11.3.2005
ja to bym założył Anakee, i zwalniał tylko na lodowisku pod PKiN


PS: jeździłem kiedys jakiś czas w zime na ujemnych temperaturach na Anakee i ten kauczyk czy silikon dodawany do mieszanki gumy w oponie naprawde trzyma przy hamowaniu w zasadzie musiałem zmienić technike jazdy na szybszą, czego na innych gumach nie zauważyłem. oczywiscie na lodzie kapitulacja totalna ale tam to tylko cza by w te anakee czy bardziej haidenały/mitasy wkręcic troche srubek i Sruuuuuuuuuuuuuuu IICCCHHAAA !!!!


XRV 750 HRC
XL 1000 V




Ostatnio modyfikowany przez rambo
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 960
Dołączył: 13.11.2004
Jak nie będziesz przekraczał 110 km/h to załóż Majtasa C-02 na tył i C-15 lub C-17 na przód. Komfort żaden, opona typowo "C", po zasyfionym asfalcie tył nie wytrzyma więcej jak 3-4 tysiaki a przód może z dwa tysiące więcej ale da rade „prawie” na każdej nawierzchni Jest jeden warunek, raczej nie można na nich jechać po czystym i suchym asfalcie /zgubisz bieżnik w połowie drugiego tysiąca/ więc musisz lecieć poboczem Tak poważnie to zawsze mnie korciło, żeby takie zestawienie założyć do Afri ale jakoś nie miałem okazji, teraz latam na tych laczach w Dr-ce czyli więcej po krzakach i jest ale do królowej to pewnie tylko przy kierowcy z niedowagą i raczej bez "pełnego pokładu". Do 130 km/h na "dojazdówkach" te oponki w moim przypadku wytrzymują i nie narzekam - CCC /Cena Czyni Cuda/ - stawiam na Majtasa

Ps.
Autor posta nie ponosi odpowiedzialności za skutki wdrażania w życie chorych koncepcji -
Jakieś dwa tygodnie temu próbowaliśmy z synem też na Dr-ce i Adamem na EXC 400 zdobyć Radocynę od strony Jasionki /Beskid Niski/ - "prawie" się udało z tym jednak, że "prawie" robi duuuużą róznicę - ponad metrowe zaspy przed samą Radocyną okazały się nie do pokonania nawet dla KTM-a

POZDRAWIAM

Ostatnio modyfikowany przez Pawel_z_Jasla
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 230
Dołączył: 1.12.2006
Popatrzylem na oferte Mitasa z serii C i podoba mi sie
http://www.cgs.cz/index.php?stranka=4&scid=54
Tylko sie zastanawiam, czy C2 na przód nie ma zbyt rzadko rozstawionych klockow. Obawaiam sie dojazdowki po asfaltach, zeby nie bylo, ze jak sie wreszcie zacznie snig i bloto, to ja juz nie mam bieżnika. Kiedys zalozylem E-09 tez na przod i to mnie skutecznie oduczylo hamowania przodem! Znikala w oczach Czego nie moge powiedziec o tylnej E-09, ktora sie dobrze trzyma.


Milka R80GS '93 181 tkm
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 24
Dołączył: 7.1.2007
witam.Zgadzam się z tobą rambo że anaki jest O.K.Kupiłem afryczke 17 grudnia 2006 w łodzi,i przyjechałem na niej do pszczyny (270km) w ciągłym deszczu na przytartych anakach. W tym sezonie zrobiłem 8300 km dalej na tych samych laczkach.Ani razu oponki nie zawiodły są super, jeden minus cena nie do zakceptowania.CINAS
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 308
Dołączył: 27.3.2006
cinas67:
Dodam jeszcze że komplet Heidenaua to kwota 450zł. a Mitas to 330 zł.Podobno niemiec jest bardziej mięki od czecha,i znajomy mówił mi że na tym Heidi zrobił 6000 km, a pepik wytrzymał ponad 20 000 km.


Coś się pepikowi albo Tobie pokręciło.
Mitas E - 07 robi na przodzie 12 tys ,a na tyle 6-10 w zależności od warunków i stylu jazdy.
Przebiegi podane w motocyklu lzejszym -XT 600. W AT będą krótsze.
Heidenau z bieżnikiem podobnym, strasznie mi ząbkował i opony były głosne jak cholera. Wypieprzyłem zanim się skończyły.
Wolałem Mitasy.


 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 308
Dołączył: 27.3.2006
AtomeXT:
Popatrzylem na oferte Mitasa z serii C i podoba mi sie
http://www.cgs.cz/index.php?stranka=4&scid=54
Tylko sie zastanawiam, czy C2 na przód nie ma zbyt rzadko rozstawionych klockow. Obawaiam sie dojazdowki po asfaltach, zeby nie bylo, ze jak sie wreszcie zacznie snig i bloto, to ja juz nie mam bieżnika. Kiedys zalozylem E-09 tez na przod i to mnie skutecznie oduczylo hamowania przodem! Znikala w oczach Czego nie moge powiedziec o tylnej E-09, ktora sie dobrze trzyma.


Najlepsze zestawienie z Mitasa na taką 6-7 tys wyprawę gdzie i enduro i szosa
to tył E09 a przód EF 06 . Tylko nie wiem czy Afryka niezaciężka jest.
Takie zestawy pakujemy na motocykle typu DR czy XT
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 960
Dołączył: 13.11.2004
Ja bym na asfalt FIM-owskiej oponki nie zakładał i optował za oponą na przód C-17, która nawet w specyfikacji ma zaznaczone, iż daje "pewne możliwości na asfalcie". Co do C-02 to jest to wyłącznie tylna opona, która jako jedyna w ofercie Majtasa z oznaczeniem "C" występuje w rozmiarówce "17". Różnica między E-09 a C-02 w terenie /w tym na śniegu/ jest OGROMNA - E09 nie posiada przy mniejszych prędkościach praktycznie jakiegokolwiek "samoczyszczenia" i dlatego uważam ją za ekstra oponkę na w miarę suche lub sypkie podłoża /szutry i niezbyt kopne piachy to jej domena/, C02 też nie jest specjalnym "czyścioszkiem" ale ma zdecydowanie bardziej agresywny bieżnik i "stożkową" kostkę, która przy w miarę nowej oponie nie zapycha się do końca błotem czy innym syfem /specyfikacja też jest na kamienisty i raczej twardy teren ale w błocie radzi sobie jednak ZNACZNIE lepiej od E-09 a na mokrej nawierzchni zachowuje się porównywalnie/.
Co do indeksu prędkości i max obciążenia to zestaw C-17 i C-02 na ciśnieniu około jednej atmosfery wytrzymuje bez najmniejszego problemu masę Dr-ki czyli jakieś 150 kg. /z paliwem/ + masa własna kierowcy /130 kg. bez ubrania / więc myślę, że w AT też da rade

PS.
Może ktoś wierzyć lub nie ale na w/w zestawie odcinkami da się lecieć nawet do 130 km/h /więcej to mi Dr-ka na zastawie napędowym z Huscvarny nie poleci/ a winkle brać ostro bez specjalnego popuszczania w bieliznę.
Jak znajdzie się ktoś "odważny", który przetestuje proponowane oponki w królowej to poproszę o opinie i wrażenia

Ostatnio modyfikowany przez Pawel_z_Jasla
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 138
Dołączył: 22.1.2006
wybaczcie ale jak się będziecie tak dalej deprecjonować śmieciami to na na nas będą mówić żebracza mać na motorach.Nieczęsto zabieram głos na forum ale opinie o takich padłych gumach prowadzą do wdrażania takich pomysłów w życie i spijania piwka nawarzonego potem.Fachowcy dadzą radę i ze zmarszczonymi plecami wrócą np z Ukrainy w deszczu bez wypadku a co młodzież?Połamane conajmniej kierychy i gmole ZA 100 zł warto?Ja jestem za tym żeby podpowiadać wszystkim żeby zamiast gpsa jeżdzić z mapą za parę zł ale na oponach z prawdziwego zdarzenia. bo cóż to za dżokej co scootoilery ma , kufry, grzane manetki, pompy, i inne koszta a na gównie ''się ślizga''. Przepraszam.
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 66
Dołączył: 1.11.2007
Oj przesadzasz pan. Jak się człowiek nie ślizga to zasypia z nudów w trasie. A tak powaznie to możnaby ograniczyc sie do Anakinów na szosę i TKC poza szosą. No ale w kazdym z nas drzemie żyłka odkrywcy i chcemy popróbować. Mnie na przykład intryguja Treleborgi Army..... edyszyn


To ja.. Ryży Koń
Nie pojechałem na zlot twardzieli... żona mi nie pozwoliła
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 960
Dołączył: 13.11.2004
Wojtku wybacz ale absolutnie się z Tobą nie zgadzam – można latać na najlepszych, markowych oponach i zaliczyć dzwona. Z oponami jest jak z wódką, którą pić należy w dobrym towarzystwie i z głową a nie do lusterka z zakąską. Nikt, nigdy niczego nowego by nie odkrył „otwierając wyłącznie już otwarte drzwi”. Nie popieram tu popularyzowania koncepcji /jak sam napisałem chorych/ latania AT na crossowych oponach ale jak ktoś ma chęci, umiejętności, potrzebę i możliwości to dlaczego ma tego nie spróbować??? Gdyby podchodzić do tematu w prezentowany przez Ciebie sposób to lepiej nie zadawać pytań w stylu: co jest lepsze ….?, jaką macie opinię na temat …?, czy ktoś próbował …? przecież bez nich wiemy, że najlepsze /ponoć/ to są podane przez Ryżego Anakeny i TKC, Garmin zumo /ileś tam/, łańcuch DiD, grzane manetki Oxforda, kaski Shuberta, kierownice Magury, wydechy Arow a motocykle to tylko te z biało niebieskim śmigłem na baku.
Ja i pewnie wielu forumowiczów pomimo nie posiadania tych dodatków /miałem kilka ale innych/ latało na Majtasach czy innych g… i jakoś żyje – nigdy nie byłem „mistrzem kierownicy”. Statystycznie rzecz ujmując pewnie o wiele bezpieczniej jest śmigać w ulewie na Anakenach ale gdzieś ostatnio przeczytałem, że statystycznie rzecz biorąc to po włożeniu prawej nogi do wiadra z wrzątkiem a lewej do lodowatej wody w okolicach jąder powinienem czuć ujmujące ciepło – takiego eksperymentu jednak nie polecam

Ps.
Wojtek ma racje - na bezpieczeństwie nie należy oszczędzać ale kupując Magnum czy Glocka wcale go sobie nie zapewniamy a popadamy jedynie w najczęściej nieuzasadnioną ufność co do własnych "możliwości obronnych " - POZDRAWIAM
 
Strony: 1234>>

  

     Skocz do forum: