Pawel_z_Jasla
|
Napisano: Wtorek, 22 Lutego 2005, 16:25:47
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 960 |
Dołączył: 13.11.2004 |
|
Panowie - mam dość swojej własnej upierdliwości ale ..... ten temat poruszam juz po raz drugi jednak zasnąć spokojnie nie mogę. Odpalałem po zimie w ostatnią sobotę motor, paliwo miałem z gaźników spuszczone i wiadomo chwilkę motorek musiał zakręcić - po zapaleniu zagadał jednak ekstra. Wszystko jest pięknie motor chodzi równiutko, łapie temperaturke i po kilku minutkach chodzi jak ta-lala bez ssania. Krew mnie natomiast zalała dzisiaj, poszedłem do garażu bo musiałem zabrać cos dla jednego forumowicza i z ciekawości postanowiłem motorek ponownie odpalić /oczywiście od ostatniej soboty paliwa juz nie spuszczałem a minęło dopiero co trzy dni/. Znowu to samo, zanim silnik zagada trzeba było go kręcić podobnie jak w sobotę - no może "minutkę" krócej i coś jeszcze, motor przy kręceniu łapie ale trzeba go tak jakby "rozpędzić" bo inaczej po odpuszczeniu startera ta "piekielna maszyna" gaśnie. Po odpaleniu ta sama bajka, moto chodzi jak marzenie, równiutko bez jakichkolwiek zająknięć i cichuteńko - prawdziwa muzyka. Nie wiem co robić ale tak jak w temacie - krew mnie zalewa, czemu ta maszyna nie chce gadać od strzała /chyba w trzy dni paliwo się nie rozwarstwiło - choć fakt, garaż mam nie ogrzewany i temp. w nim jest niemal identyczna jak na zewnątrz/. Jak ktoś wie co z tym zrobić niech pisze. Aha, jak juz raz odpali to potem pali ze strzała!!! Nie wiem może faktycznie zawracam pałę ale mam prośbę do wszystkich właścicieli RD07 /1993 -1996, potem ponoć były pewne zmiany w gaźnikach/ napiszcie jak wam odpalają AT - czy macie jakieś patenty. Guzzi!!! - pisałeś mi juz dość dawno, że takie zachowanie AT z rocznika 1993/1994 jest normą ale teraz dokładniej podałem objawy więc może jeszcze raz odpowiesz mi na forum - z góry wielkie dzięki !!! Pozdrawiam !!!
|
|
|
robert
|
Napisano: Wtorek, 22 Lutego 2005, 16:39:23
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 364 |
Dołączył: 9.5.2005 |
|
Paweł, czy nie powienieneś udać się do dobrego psychologa??
|
|
|
zibiano
|
Napisano: Wtorek, 22 Lutego 2005, 20:42:58
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 826 |
Dołączył: 18.10.2004 |
|
taaaaa, wiesz Paweł, paliwo sie rozwarstwia dopiero po pół roku, a i to nie jest regułą, pytalem chemika , ropa szybciej Moja tez jak dłuzej postoi musze ja "rozkrecać: jak pisesz, choc wiem - jest starsza {92"} i tak samo - jak juz zagada nic Jej nie powstrzyma, taka gaduła dlatego trzeba trzymac sie zasady że : najlepiej konserwuje jazda pozdrawiam
98' real nigaz never die
|
|
|
krzysiek
|
Napisano: Wtorek, 22 Lutego 2005, 20:53:02
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 132 |
Dołączył: 29.11.2004 |
|
Ja miałem swoją rozebraną czyli gaźniki na wierzchu tylko wepchniete szmatki 6- tygodni jak ją poskładałem odpaliła niemal odrazu wow (w tą niedziele).Ale w poprzednim sezonie jak jeździłem to zachowanie mam podobne jak u Ciebie Paweł może nie aż tyle kręcenia ale pokręcić trza.Stoi dzień,dwa,trzy niema problemu cztery dni to już z pierszego niezabardzo gada,takie trzy krenconka.RD07 93.Pozdr
|
|
|
Pawel_z_Jasla
|
Napisano: Wtorek, 22 Lutego 2005, 21:02:06
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 960 |
Dołączył: 13.11.2004 |
|
Panowie - Wielkie Dzieki i proszę o wiecej info !!! - Krzysiek mamy coś podobnie widze. Mam jeszcze jedno pytanko - ile macie na ssaniu max obroty /oczywiście przy ssaniu "zabranym" do końca/. Coś czuje a gadałem o tym dzisiaj z Ropuchem że mam zbyt niskie ale nie chce podkręcać bez "szerszej konsultacji" i zgromadzenia odpowiedniego "zaplecza politycznego" /co do zaplecza to tylko z jednym mi sie kojarzy - /. Zdrowia życze -
|
|
|
krzysiek
|
Napisano: Wtorek, 22 Lutego 2005, 21:36:10
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 132 |
Dołączył: 29.11.2004 |
|
Ssania obrotów dokładnie nie pamietam ale zachowóje się tak , moment po odpaleniu jkies 4sek. sprawia wrazenie jakby ssania niebyło potem wchodzi w obroty jak dla mnie na zimny moto za wysokie(jak sprawdze to podam obroty) i w tedy troche odpuszczam i już
|
|
|
guzziboy
|
Napisano: Wtorek, 22 Lutego 2005, 22:13:39
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 340 |
Dołączył: 31.10.2004 |
|
Czesc Pawel.Tak to juz jest z tymi Laleczkami.Jesli ktos zna naprawde perfekcyjnie jezyk niemiecki lub wloski to sluze recepta(z rysunkami) jak rozwiazac ten problem-kiedys juz pisalem.Przyznam ze moja Afri-z stoperem w reku pali w 20 sek.Po najdluzszym postoju-choc generalnie sprawnosc rozruchowa spada po 3 dniach i nie zmienia sie juz bardzo gdy Furka stoi dluzej.Wymiana swiec powinna pomoc-na wiosne(nie czysc -wymien!!)Zimowe odpalki na ssaniu bardzo mecza swiece-szczegulnie jak zgasimy silnik przed optymalnym nagrzaniem.Zrobi sie cieplej i bedzie palila lepiej-nie przejmuj Sie.Problemy Afri przy rozruchu to juz legenda i ja przyzwyczailem sie do nich-ale jest to zawsze nie dluzej niz 20 sekund-jesli piszesz ze jest to pare minut(chyba ze jest to taka naciagana metafora) to cos jest nie tak z ustawieniami(moze byc za slabo naciagnieta linka ssania i nie otwiera do konca.Kiedys ktos pytal o nieruwnomierne nagrzewanie cylindrow i obarczal to ssaniem.Po prostu ciecz chlodzaca wpada najpierw do pierwszego cyl. a z niego do drugiego(ciecz zdazy sie nagrzac w pierwszym cyl i do drugiego wpada juz ciepla a do pierwszego ciagle zimna z chlodnic-tu nie ma dwoch obiegow) to dlatego ta ruznica.Nie krec tez silnika zeby mu pomoc-jak lapie odpuszczaj i probuj znowu-tak jest zdrowiej dla bateri i rozrusznika.Ja wciskam start na dwie sek-i tak 4-5 razy i Moto gada.Na pelnym ssaniu-przy niskiej temp. silnik pracuje przez 0.5 min na ok 1500-1800 obr/min.Potem wkreca sie na 2500-3000.Jesli chodzi o ustawienie to linka ssania powinna miec wyczuwalny luz przy zkreconej w obie strony kierownicy.Pozdrawiam
|
|
|
Pawel_z_Jasla
|
Napisano: Środa, 23 Lutego 2005, 8:38:03
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 960 |
Dołączył: 13.11.2004 |
|
Tak - Tak - te kilka minut to że tak powiem "literacka" metafora z odrobiną chiperbolizacji. Moto odpala mi w najdłużej 20-30 sekund ale mało to to nie jest - . W kazdym razie już dziś spałem spokojniej .
|
|
|
robert
|
Napisano: Środa, 23 Lutego 2005, 8:43:54
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 364 |
Dołączył: 9.5.2005 |
|
Widziałeś Paweł, jesteś przewrażliwiony. Moja stała ponad tydzień w garażu gdzie temperatura może jest o 1 st. wyższa niż na zewnątrz. Po podładowaniu akumulatora, kręciłem ją trzy razy zanim zaczęła gadać jak należy. Pochodziła 5 min. zgasiłem i ponownie odapliłem już bez jakichkolwiek problemów. Oczywiście przy pierwszym "pełnym odpaleniu" po ok. 30-40 seknudach zgasła. Odpaliłem jeszcze raz i hulała jak trza! Od zawsze tak ma.
|
|
|
Lysy
|
Napisano: Czwartek, 24 Lutego 2005, 17:22:10
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 147 |
Dołączył: 26.12.2004 |
|
Dobrze Pawle że przypomniałeś,lece zaraz do garażu moja Afcie obudzić po 3 tygodniowym śnie . Dam znać jak poszło
|
|
|
emek
|
Napisano: Piątek, 25 Lutego 2005, 0:25:18
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 38 |
Dołączył: 23.1.2005 |
|
To u mnie jest troszkę inaczej - moto zimne (-cośtam') musze wspomagać odkręcając manetkę w trakcie kręcenia rozrusznikiem samo ssanie to mało, wystarczy tak z 8 sek. z gazem potem odpuszczam i gada na ssaniu extra. Jeżeli odpalał bym tylko na ssaniu to pali dopiero po 3-4 kręceniu a tak to nawet może stać parę miesięcy daje rozrusznik ssanie max i gaz do połowy za 1 gada.
AT RD07 96'
|
|
|
Pawel_z_Jasla
|
Napisano: Piątek, 25 Lutego 2005, 13:25:49
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 960 |
Dołączył: 13.11.2004 |
|
Hehe - ale ja to robie bez gazu /no chyba że wcześniej byłem po kolesia to czasami "gazujemy" przy rozruchu ale delikatnie żeby "starsza" nie poczuła - /. Tak powaznie to nigdy nie ruszam manetki i pale na samym ssaniu i wtedy faktycznie musze z 20 sekund potrzymać rozrusznik ale widac tak ma byc a świece wymienie zgodnie z zaleceniem Guzziego. Pozdrawiam -
|
|
|
Lysy
|
Napisano: Piątek, 25 Lutego 2005, 18:43:19
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 147 |
Dołączył: 26.12.2004 |
|
U mnie to wyglądało tak:pierwsze podejście-odpaliła i zaraz zgasła,drugie-dygnęła na 5sek.i cisza,trzecie-od strzału i już nie miała ochoty na jakikolwiek sprzeciw .Jak było -14'C to musiałem dłużej pokręcic-20sek z przerwami .A garaż mam blaszaka
|
|
|
dziubek
|
Napisano: Niedziela, 10 Kwietnia 2005, 18:35:05
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 31 |
Dołączył: 3.4.2005 |
|
Witam , dokladnie jest jak kolega mowi. Moj mechanik odrazu mi powiedzial, ze jak bede odpalal AT po dluzszym postoju to 1-szy raz tak do 5 sek. , 2-gi to samo i zatrzecim razem juz dziala.
Narazie skutkuje, co dalej to sie okaze
Pozdrawiam kolegow
RD 04 91' - zabita przez wlasciciela
http://www.kucki-motos.ch
|
|
|
Dzieju
|
Napisano: Poniedziałek, 11 Kwietnia 2005, 22:43:27
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 1419 |
Dołączył: 27.11.2004 |
|
Przy okazji zastosuję w swojej Afryce pewien patent, który powinien zlikwidować trudnych odpaleń po kilku dniach. Jeśli się sprawdzi to podam do wiadomości.
RD 03
|
|
|