sambor1965
|
Napisano: Niedziela, 21 Stycznia 2007, 15:20:05
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 481 |
Dołączył: 4.1.2005 |
|
W ten weekend byla narada w dobrym towarzystwie i w koncu sie zdecydowalismy, W sierpniu ruszamy do Indii. Miesiac wczesniej wyplyna motocykle. Powinnismy sie z nimi spotkac w Delhi. Naszym celem jest Ladakh i Zanskar, czyli tzw. Maly Tybet. Do pokonania bedzie ok 4 tys km. Celem, ktory sobie stawiamy jest Marsimek La, najwyzej polozona przelecz motocykowa na swiecie - 5590 metrow. npm. Przeleczy powyzej 5 tys metrow bedzie cztery. Z Polski jedzie 5 Afryk i jedna beemka, w Indiach prawdopodobnie dolaczy jeden Enfield. Grupa inicjatywna: Enzo, Mateo, Jojna, Podosek, Pastor no i ja... Przygotowania rozpoczete, ale roboty huk. Wszelkie pomysly co zrobic zeby motury jechaly na tej wysokosci sa mile widziane. Pomysl urodzil sie podczas wycieczki w Pamir, ale skusily nas zdjecia, ktore obejrzelismy:
3mcie kciuki zeby sie udalo!
Jesli chcesz dojechać szybko - jedź sam. Jesli chcesz dojechać daleko jedź z przyjaciółmi.
Ostatnio modyfikowany przez sambor1965
|
|
|
pindor
|
Napisano: Niedziela, 21 Stycznia 2007, 15:53:50
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 37 |
Dołączył: 1.2.2005 |
|
|
|
Pawel_z_Jasla
|
Napisano: Niedziela, 21 Stycznia 2007, 15:59:57
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 960 |
Dołączył: 13.11.2004 |
|
Ekipa MOCARNA ale pomysł jeszcze lepszy - POWODZENIA /trzymam kciuki czterema kończynami/
|
|
|
Pawel_z_Jasla
|
Napisano: Niedziela, 21 Stycznia 2007, 16:02:59
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 960 |
Dołączył: 13.11.2004 |
|
Panowie a nie wyszło by wam taniej gdybyście tak wysłali z miesiąc wcześniej Pastora busem - po cholere kombinować z tymi parowcami jak można przez Tadżykistan - Afganistan i Pakistan też dojechać z lawetką do "Małego Tybetu" - Pastor ponad połowe trasy już zna
|
|
|
kropek
|
Napisano: Niedziela, 21 Stycznia 2007, 16:04:17
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 298 |
Dołączył: 28.5.2005 |
|
no pieknie!
teraz, zeby zablysnac na forum, trzeba bedzie przejechac z francji do angli po dnie kanalu na jednym kole.
panpowie za wysoko podnosicie poprzeczke!!!
a tak na powaznie to trzymam kciuki. POWODZENIA
|
|
|
Dzieju
|
Napisano: Niedziela, 21 Stycznia 2007, 23:41:33
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 1419 |
Dołączył: 27.11.2004 |
|
Rzeczywiście kropek ma rację , poprzeczka idzie do góry w takim tempie że jeszcze trochę to bez zdobycia mount everestu czy australii wyjazd będzie zwyczajnie nie zaliczony. Maroko staje się potrochu miejscem "łykendowych wypadów" , kamczatka już zdobyta , północ(nord kapp) i reszta skanynawii zjeżdżona , przejażdzki po różnych końcach europy porobione,..........Panowie jak tak dalej pójdzie to zabraknie nowych miejsc Ale w sumie to dobrze niech nam latają Afryki jak najdalej Powodzonka w drodze na dach świata. Następnym zdobywcom będzie lżej ...bo szlak zostanie przetarty
RD 03
|
|
|
Pastor
|
Napisano: Poniedziałek, 22 Stycznia 2007, 9:26:20
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 631 |
Dołączył: 30.3.2005 |
|
Pawel_z_Jasla: | Panowie a nie wyszło by wam taniej gdybyście tak wysłali z miesiąc wcześniej Pastora busem - po cholere kombinować z tymi parowcami jak można przez Tadżykistan - Afganistan i Pakistan też dojechać z lawetką do "Małego Tybetu" - Pastor ponad połowe trasy już zna |
Szanowny kolego Pawle z miasta Jasła. Na wstępie mojego postu, chciałbym zdecydowanie podkreślić, że w języku ludzi kulturalnych brak jest słów, jakimi można by wystarczająco dosadnie wyrazić moją dezaprobatę dla tego pomysłu. Jako że nie zaliczam się na szczęscie do owego zacnego grona, język mój jest bogatszy o kilkaset wystarczająco wulgarnych określeń, z którymi zapoznam Cię osobiście przy najbliższej okazji. Łączę wyrazy szcunku Ja.
P.S. Jeszcze raz, żeby nie było wątpliwości: NIE I CHUJ!!!
Nie odkryję Ameryki Że też kocham te Afryki. Ale dane niech mi będzie Wał kardana mieć w napędzie... ======================== PastoR100GS
|
|
|
sambor1965
|
Napisano: Poniedziałek, 22 Stycznia 2007, 14:31:26
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 481 |
Dołączył: 4.1.2005 |
|
Hello, Ludzie nie robimy wyjazdu zeby zablysnac tylko dlatego zeby se pojezdzic w fajnych okolicznosciach przyrody. Blyszczymy przy okazji A co do podnoszenia poprzeczki: jesli chodzi o skale trudnosci to moj wypad w ukrainskie Karpaty byl nieporownywalnie trudniejszy niz jazda po Pamirze. Poprzeczka nie wisi tak wysoko jak sie niektorym wydaje. W dodatku wyjazd bedzie z definicji tanszy, bo przez najlepsze dwa miesiace w roku nie bedziemy mieli czym jezdzic, bo motorki beda sie bujaly po morzu... A w tym czasie pewnie troche by spalily A do Pawla: Pastor zna prawie cala droge. I dlatego wlasnie nie chce jechac. A wystarczyloby tylko przeskoczyc Afganistan i Pakistan. Coz, bedziemy zaledwie 500 kilometrow ( w lini prostej) od miejsc, w ktorych bylismy w Pamirze.
Jesli chcesz dojechać szybko - jedź sam. Jesli chcesz dojechać daleko jedź z przyjaciółmi.
|
|
|
szymek
|
Napisano: Wtorek, 23 Stycznia 2007, 14:53:52
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 572 |
Dołączył: 2.3.2006 |
|
Witajcie Szczerze Wam Gratuluję !! Nie tak nawet pomysłu, bo podobny tłucze się na pewno w niejednej głowie ale przede wszystkim faktu, że zrealizujecie go w takiej fajnej ekipie !! Po oględzinach twoich Sambor fotek z Pamiru oraz tych z Himalajów po prostu nie wiem co więcej dodać ...
REWELACJA
ps: natomiast rzeczą która prawdziwie mnie smuci jest fakt, że 1 września zabraknie was na ..... Cóż, samo życie - pozdrawiam
szczęśliwy... Zakochany... MĄŻ...
Ostatnio modyfikowany przez szymek
|
|
|
mateo
|
Napisano: Wtorek, 23 Stycznia 2007, 16:04:42
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 146 |
Dołączył: 3.10.2005 |
|
A to niby dla czego ma nas zabraknąć 1 Września ??? Aż tak źle nam życzysz?? Ja mam nadzieje wrócić i przyjechać choć na DR ce
Szerokich winkli RD07 93'
|
|
|
szymek
|
Napisano: Wtorek, 23 Stycznia 2007, 17:56:29
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 572 |
Dołączył: 2.3.2006 |
|
mateo: | A to niby dla czego ma nas zabraknąć 1 Września ??? Aż tak źle nam życzysz?? Ja mam nadzieje wrócić i przyjechać choć na DR ce |
..... oki, zatem nic więcej nie mówię Życzę jak nalepiej i czekam na rozwój wydarzeń
A w prezencie zadedykuje wam tekst piosenki zespołu AKURAT ... sądzę, że jak najbardziej w temacie !! (wersji audio niestety nie dam rady przez forum przekazać ale serdecznie polecam)
A droga długa jest Nie wiadomo czy ma kres A droga kręta jest Co dalej za zakrętem jest Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło to by się szło To by się szło, to by się szło Gdyby nie to szkło Ref. Choć droga jest bez końca Pozornie bez znaczenia Mniemam, że mam powody By drogi swej nie zmieniać Nie zmieniać, nie zmieniać Nie zmieniać
szczęśliwy... Zakochany... MĄŻ...
Ostatnio modyfikowany przez szymek
|
|
|
Andrzej_Gdynia
|
Napisano: Wtorek, 23 Stycznia 2007, 20:32:56
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 407 |
Dołączył: 31.3.2005 |
|
Dobrze, dobrze. Kiedy już padną wszystkie ciekawe miejsca swiata, moze znów z aprobatą popatrzymy na mazury, bieszczady, kaszuby.... Gratuluje pomysłu i z ciekawością czekam na info o przygotowaniach.
AT'90/750 MIX + k-750 + IFA BK350
|
|
|
zibiano
|
Napisano: Wtorek, 23 Stycznia 2007, 21:39:44
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 826 |
Dołączył: 18.10.2004 |
|
super..... powodzenia panowie
98' real nigaz never die
|
|
|
giziu
|
Napisano: Środa, 24 Stycznia 2007, 8:57:10
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 636 |
Dołączył: 2.1.2006 |
|
Szanowna Grupo Pod Wezwaniem Buddy, czy jest jakaś możliwość ewentualnego dołączenia się do Was? Hm, bardzo kusząca jest ta wyprawa, zrezygnowałbym z Nordkapu z przesunięciem na przyszły rok na rzecz tego wyjazdu. Znacie już jakieś koszty wyprawy, przebieg kilometrowy i takie tam inne pierdoły no i oczywiście czas.
XRV 750 RD07A XL1000VA
|
|
|
sambor1965
|
Napisano: Środa, 24 Stycznia 2007, 10:22:00
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 481 |
Dołączył: 4.1.2005 |
|
Do przejechania jest ok 4000 km. Czyli malo. Koszty to sie nawet boimy liczyc. Problemem nie do przejscia jest kontener. Nie wejdzie tam wiecej motocykli, dlatego juz w pierwszym poscie napisalem, ze dolaczy do nas jeden kolega na Enfieldzie, ktorego pozyczy na miejscu. To zreszta dosc ryzykowna koncepcja. Trudno bowiem pchac sie w najwyzsze gory na swiecie na nieznanym sprzecie. Gdybysmy uznali to za rozsadne to sami bysmy sobie te Enfieldy na miejscu pozyczyli. Wychodzi taniej niz ciagnac Afryki z Polski.
Jesli chcesz dojechać szybko - jedź sam. Jesli chcesz dojechać daleko jedź z przyjaciółmi.
Ostatnio modyfikowany przez sambor1965
|
|
|