Niezalogowany [ Logowanie | Rejestracja | Użytkownicy | Szukaj ]
Africa Twin >> Spotkania, wycieczki, zloty... >> "Wycieczka" na 2008 rok

  

Strony: 1
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 960
Dołączył: 13.11.2004
Witam – od jakiegoś już czasu po mojej głowie kolebie się pewna chora koncepcja. Mam uknuty tajemny i misterny plan zorganizowania wycieczki do Kraju Dogonów czyli Mali. W obecnej postaci koncepcja jest taka aby np. wiosną 2008 roku minimum trzech maximum czterech „afrykańczyków” wyjechało w kierunku czarnego lądu i przedostało się do Maroka /najlepiej pomimo kosztów chyba z Sete lub Genui do Nadoru lub Tangeru/. Następnie przez Maroko-Saharę Zachodnią dotarło do granicy z Mauretanią /vizy można dostać przed wyjazdem w Moskwie – nie trzeba być osobiście, w Maroku w Casablance lub Rabacie a w ostateczności na przejściu granicznym, gdzie kosztuje nieco drożej ale są też osiągalne/. Po przejechaniu Mauretanii, i przekroczeniu granicy z Mali /vizy do Mali można dostać w Mauretanii/ pozostaje „podjechanie” w południowe okolice czyli do wspomnianej ostoi Dogonów po czym powrót np. przez Senegal i dalej przez Mauretanie – Sahare - Maroko. Plan jest dość ambitny ale myślę, że realny. Szukam osób, które byłyby poważnie zainteresowane taką „wycieczką” w podanym wyżej terminie /lub wczesna jesień 2008/, mają choć minimalne doświadczenie lingwistyczne /najlepiej francuski /, chęci i możliwości podjęcia tematu. Co do kosztów i czasu potrzebnego na realizację to wstępnie obliczyłem, iż potrzeba /pomijając przygotowanie motocykli, które głównie polegałoby na ogólnym przeglądzie, założeniu nowych opon oraz ewentualnej wymianie zestawów napędowych na takie, które wytrzymają 15.000 km./ około 2.000 – 2.500 EU „na twarz” zaś potrzebny urlop to około 25 dni.
Jeśli kogoś pomysł zainteresował to …, temat jest do przedyskutowania, uporządkowania, uzupełnienia o konkrety i dokonania „alkoholowej analizy” np. w Kletnie.
POZDRAWIAM

Ps.
Sama koncepcja wyjazdu powstała na bazie pewnej dyskusji, którą prowadziłem jakiś czas temu na forum motocyklistów z gościem, który podobną trasę przejechał Fordem Fiestą a teraz myśli o jej pokonaniu motorem ale w innym terminie i z ogromnym jak na moje możliwości zapasem czasu.


Ostatnio modyfikowany przez Pawel_z_Jasla
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 481
Dołączył: 4.1.2005
No brawo za odwage. Wszyscy cos gdzies tam knuja po cichu dokad pojada w 2007, a Pawel prosze: stawia jasno sprawe na rok 2008. Do tego czasu to sie tego francuskiego mozna nauczyc nawet...
Slyszalem o gosciach z Tarnowa co ta fiesta objechali do Mali i czytalem Twoja dyskusje z nim na forum motocyklistow. Jak dla mnie to gosc jest troche oszolomiony swoim przejazdem fiesta. Takie rzeczy sie raz udaja, ale nie za kazdym razem...
Ja nie pojade, bo impreza za droga jak dla mnie i mam inne plany, ale trzymam kciuki za uczestnikow. Swoja droga ciekawe kto z naszej ekipy jako pierwszy uderzy na druga polkule z motorkiem. Juz dzis deklaruje, ze stawiam 5 piw za ten wyczyn. Za wyjazd do Ameryki Poludniowej stawiam 10 piw, a za Australie skrzynke...




Jesli chcesz dojechać szybko - jedź sam. Jesli chcesz dojechać daleko jedź z przyjaciółmi.
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 631
Dołączył: 30.3.2005
sambor1965:
. Za wyjazd do Ameryki Poludniowej stawiam 10 piw,

Hyhyhy Samborku, rozumiem, że mam to przekazać Sam-Wiesz-Komu...?

Paweł - powodzenia zyczę. W końcu ktoś opisze jak wygląda ta "prawdziwa" czyli "czarna" Afryka z pokładu Afryki

Zdrowia!



Nie odkryję Ameryki
Że też kocham te Afryki.
Ale dane niech mi będzie
Wał kardana mieć w napędzie... ========================
PastoR100GS
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 1710
Dołączył: 11.3.2005
sambor1965:
Juz dzis deklaruje, ze stawiam 5 piw za ten wyczyn. Za wyjazd do Ameryki Poludniowej stawiam 10 piw


Ja również to sobie zapamietam


XRV 750 HRC
XL 1000 V


 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 481
Dołączył: 4.1.2005
Spieszcie sie dranie. Bo sam se bede musial postawic w styczniu 2008...


Jesli chcesz dojechać szybko - jedź sam. Jesli chcesz dojechać daleko jedź z przyjaciółmi.
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 40
Dołączył: 25.4.2006
Paweł - podziwiam!!!
p.s czy Jola już wie
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 433
Dołączył: 21.4.2005
Mam plan przejazdu trasa CH-ITL-TUNEZJA-ALGIERIA-MAROKO-MAURETANIA (lub Tunezja-Algieria-Mali-Mauretania-Maroko) ESP-PORT-FR-CH

Termin 1 kwietnia. Urlop nieograniczony. Budzet po oporach, jak najtaniej. Paliwo, zarcie tylo to co przejade lub bedzie lezec na drodze i oplaty wizowe.

Czego sie obawiam:
-jazda solo
-przygotowanie logistyczne (paliwo, drogi itd)
-papiery jakie sa potrzebne na granicach
-Algieria (nie wiem dokladnie jak to wyglada ale jeszcze pare lat temu zabijali sie tam, porywali turystow a nie ma co liczyc ze polskie wladze komus pomoga... ksiezyc zapier!@$%^* to tak!)

Czy sa jacyc chetni zeby sie dolaczyc?



QrczaQ, كَلِمَة نِدَاء في التِّليفُون سَمَّى فــــعــــــــل
N 46 14'42.94" E6 01'38.10"
www.flickr.com/photos/qrczaq
http://qrczaq.blogspot.com/
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 960
Dołączył: 13.11.2004
Mając na uwadze-uwagę Sambora odnośnie sporych kosztów przyjąłem wersję bardziej ekonomiczną a następnie siadłem i policzyłem w miarę dokładnie:
1/ przejazd samochodem Polska – Barcelona - Polska /5.000/ czyli jakieś 600 EU na paliwo + 150/250 EU na opłaty /zależy jaki samochód ale przyjmując trzy-cztery osoby trzeba coś a-la Vito, T-4, Transit + przyczepka na dwa moto/,
2/ odcinek Barcelona – Algiceras - Barcelona na moto to kolejne 2.200 km czyli 140 EU na paliwo + 100 EU na autostrady,
3/ prom na trasie Algiceras – Ceuta – Algiceras 100 EU
4/ paliwo na odcinku afrykańskim czyli łącznie trasie około 10.000 – 12.000 km. /w zależności czy w Mali będzie bezpiecznie – teraz ponoć nie jest, czy też odbijemy prosto z Mauretanii na Senegal/ to przy średniej cenie wachy na czarnym lądzie 0,90 EU wyjdzie „ni mniej ni więcej” jak max 700EU,
5/ koszt przeżycia przy zakładanej stawce dziennej 20 EU /w tym co kilka dni hotelik z łóżkiem i prysznicem/ daje przy pobycie 20 dni w samej Afryce 400 EU.

Tak mi wyszło, że na taki wypad potrzebna jest kwota 1.700 EU czyli coś pod 7.000 zeta /wszystko policzyłem z tak zwaną „górką” czyli raczej nikomu na wache ani pasze nie braknie/.
Myślę, że sporo ponad rok czasu jest wystarczającym terminem do przemyślenia, przekalkulowania i ewentualnego poszukania „dofinansowania”.
POZDRAWIAM

Ps.
Z zaproponowanym przez Qrczaka przejazdem przez Algierie Sambor niestety i jak zwykle ma racje - granica "ferme" od wielu lat więc raczej kiepsko to widze
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 288
Dołączył: 20.10.2004
Ciekawy temat Paweł, jest rok na podszkolenie techniki off na lżejszym moto...


MIO
AT RD07
N52 13'46.50"
E21 02'25.00"
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 369
Dołączył: 26.5.2005
Dla mnie bomba ale plany na 2008 to dla mnie za wczesnie do analizy ale ale ... Czarny ląd z punktu Africa widziałem ale bez deszczu


N30 43.140 W4 31.884
Marzenia trzeba realizować a nie odkładać !!!!!!!!!!
komar-wsk3-wsk4-junak-DrBig-Transalp-Magna- Africa RD07-Africa RD07A-Africa RD07A
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 124
Dołączył: 10.10.2006
Pawel_z_Jasla:
Tak mi wyszło, że na taki wypad potrzebna jest kwota 1.700 EU czyli coś pod 7.000 zeta


No i jeszcze dodać trzeba jekieś koszty na prochy i dragi (malaria i inne badziewia).
Pomysł mi się podoba, czas też jest dobry. Jako zieleniak enduro może zdążę naumieć się powożenia, a wtedy będę mocno się wpraszał.




Piotr
-------------------------------------
AT RD07 & KAWA VN 1600
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 960
Dołączył: 13.11.2004
Nie wiem jak z "dragami" /kif w górach Rif jest tani więc / natomiast co do szczepień to w/g moich dotychczasowych informacji ta część Afryki jest tak zwaną "suchą" czyli nie ma szczególnych, obowiązkowych szczepień choć są zalecane. Poważnie należy potraktować wszelkie typy żółtaczki i inne rzeczy mające żół... w nazwie, umiejętności "off" toteż bez przesady, z tegorocznego doświadczenia wiem, iż odcinki afrykańskie /poza stricte pustynnymi i górskimi/ są raczej technicznie łatwe i średnio trudne więc każdy kto ma odrobinę samozaparcia i wsparcia ze strony pozostałych uczestników wyjazdu da radę . Ćwiczyć trzeba, ale tak jak Sambor napisał w temacie Himalai: "nieporównywalnie trudniejsza była wyprawa do Rumunii"
POZDRAWIAM


Ostatnio modyfikowany przez Pawel_z_Jasla
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 124
Dołączył: 10.10.2006
Pawel_z_Jasla:
Sambor napisał w temacie Himalai: "nieporównywalnie trudniejsza była wyprawa do Rumunii"


Coś pisał, ale chiba o Karpatach na Ukrainie.


Piotr
-------------------------------------
AT RD07 & KAWA VN 1600
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 960
Dołączył: 13.11.2004
Cytat z tematu "Himalaje 2007" - "... jesli chodzi o skale trudnosci to mój wypad w ukrainskie Karpaty byl nieporownywalnie trudniejszy niz jazda po Pamirze."
Fakt pomyliłem się ale to chyba niewiele zmienia czy rumuńskie czy ukrańskie - ważne że Karpaty były trudniejsze niż nieco wyższe "pagórki " w Tien-Szan - POZDRAWIAM
 
Zarejestrowany
Ilość wiadomości: 124
Dołączył: 10.10.2006
BTW. Bedę musiał Sambora pomęczyć o tą Ukrainę, tak ją zachwalał ...
A plany na 2007 mam mikre, na razie Kletno i, e..., u..., m... wszystko?


Piotr
-------------------------------------
AT RD07 & KAWA VN 1600
 
Strony: 1

  

     Skocz do forum: