Szpilon
|
Napisano: Sobota, 05 Marca 2005, 12:35:31
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 49 |
Dołączył: 18.1.2005 |
|
Długo zastanawiałem się nad zakupem opon do swojej RD 07. Mitasy odpadały bo miałem dwa komplety nówek i w obydwóch odklejał się - pękał bieżnik (wyglądało to tak jakby "klocki" miały odpaść). Na ostatnim komplecie ledwo wróciłem z Rumunii. Mitasów nigdy już nie założę! Wybrałem Continental Escape z powodu ceny (tańsze od bardzo dobrych ANAKEE) oraz tego że dobrze wypadają w testach. Niestety po zakupie spadł śnieg i ich jeszcze nie próbowałem.
|
|
|
Pawel_z_Jasla
|
Napisano: Sobota, 05 Marca 2005, 15:03:02
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 960 |
Dołączył: 13.11.2004 |
|
Hm?? - szczerze mówiąc Ja w swoich /tych, które były na Transalpie/ takiego czegoś nie zaobserwowałem - zrobiłem na nich około 6-7 tyś. km. i z nimi też motor sprzedałem. Faktem jest że równolegle do kostek bieżnika pojawiają się pęknięcia ale jak mam być szczery to identyczne zjawisko miałem w Michelinach T-66 i Dunlopach, podobnie zachowują się też Metzlery Endurancy /mikro pęknięcia pojawiły sie choć opony mają rok i przejechane może z dwa tysiaki/ . Takie pęknięcia powierzchniowe są ponoć normą w oponach enduro o specyficznym stosunku powierzchni pojedynczej "kostki" bieżnika do jego głębokości w przypadku gdy ostro dajemy po asfaltach /opony enduro są po prostu czymś podobnym do odchodzących do lamusa uniwersalnych gum samochodowych - ni to zima ni to lato albo w teren albo na asfalcik a tu dupa - wszystko chce się na jednej gumce robić /. Zaznaczam, iż to jest zasłyszana opinia a ja fachowcem przemysłu oponiarskiego nie jestem, wiem jedynie z własnych obserwacji że takie pęknięcia pomiędzy "kostkami" bieżnika w oponach typu "uniwersalne" enduro pojawiają się nie tylko w Mitasach. Pozdrawiam i życzę udanych zakupów „gumiarskich” !!! Ps. Ale z tego co pisze Szpilon jego Mitasy zachowywały sie "ekstremalnie" groźnie więc może lepiej je faktycznie omijać z daleka - sam nie wiem !!! - dla gościa, który ten problem przekonywująco rozwiąże !!!
|
|
|
Szpilon
|
Napisano: Sobota, 05 Marca 2005, 20:34:00
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 49 |
Dołączył: 18.1.2005 |
|
Drobne pęknięcia rzeczywiście zaobserwowałem w używanych T66 ale w Mitasach wyglądało to inaczej. Na początku pojawiały się pęknięcia, które wraz z przebiegiem przybierały na rozmiarach ale co gorsza na głębokości. Po pewnym czasie (około 8-10 tkm) widać było dokładnie materiał wewnątrz opony (jakieś tam sznurki - oplot to się chyba nazywa ). Najbardziej było to widoczne na przedniej oponie (ostre hamowania, duże obciążenia). Chciałem te opony reklamować w sklepie gdzie je kupiłem ale dałe sobie spokój. Co do eksploatacji to sprawdzam ciśnienie więc to odpada. Bardzo często jeżdżę z dziewczyną oraz dwa - trzy kufry + tankbag. Tak więc opony nie mają łatwo.
|
|
|
kajetan
|
Napisano: Piątek, 18 Marca 2005, 20:37:53
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 619 |
Dołączył: 30.1.2005 |
|
WITKA. A jakie macie zdanie o MICHELIN T66? jak się sprawuja na suchym ,mokrym......(bo ja słyszłem ,że sa twarde i trzeba je dobrze rozgrzać żeby dobrze trzymały...?ale może to plota)
N 50'18'12.72" E 19'10'50.18"
|
|
|
krzysiek
|
Napisano: Piątek, 18 Marca 2005, 22:05:38
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 132 |
Dołączył: 29.11.2004 |
|
Ja z tymi "michałami"co miałem kontakt to jeszcze twardych niewidziałem. Może jak są stare
|
|
|
guzziboy
|
Napisano: Sobota, 19 Marca 2005, 12:53:06
|
|
|
Zarejestrowany |
|
|
|
Ilość wiadomości: 340 |
Dołączył: 31.10.2004 |
|
Zgadza sie .Te oponki jak dla mnie sa swietne a np w piachu czy na trawie lepsze(to moja ocena) od Anekee.Podobno na deszczu bywaja sliskie ale tylko gdy maja ponad 5 lat.Tak jest generalnie z kazda oponka motocyklowa.Po prostu na deszczu trzeba byc czujnym,bo nawet najleprza deszczowa guma zlapie slizg na np. rozmytym z glembi asfaltu smarze po ktorym-jak jest sucho nie ma sladu.Pozdrawiam
|
|
|